Jak się motywuję do działania?

Chyba każda odchudzająca się osoba ma z czasem taki okres, kiedy kompletnie nic się jej nie chce. Zazwyczaj takie momenty pojawiają się, gdy mimo stosowanych diet waga nadal stoi w miejscu lub spada, ale bardzo, bardzo powoli.


Mnie też takie momenty dotykają, ale nauczyłem sobie z nimi radzić w bardzo prosty sposób. Włączam sobie wtedy ulubione filmy z kulturystami, sportowcami będącymi dla mnie autorytetem w tym, co robią, poprzez osiągane przez nich sukcesy. I powtarzam sobie, że przy odrobinie silnej woli i samozaparcia też będę taki jak oni – wysportowany, z doskonałą kondycją i świetną sylwetką.
Jasne, każdy ma inne powody motywacji, dla jednych będzie to chęć ponownego wbicia się w ulubiona sukienkę, dla innych chęć dorównania jakiejś znanej modelce czy aktorce. Na forach o odchudzaniu i zdrowym trybie życia pełno jest też wpisów o tym, że ludzie chcą schudnąć dla partnera lub partnerki. Często pojawia się też motyw straty kilogramów dla zdrowia: wiadomo, że mniejsza waga i mniejsza ilość tkanki tłuszczowej to większa szansa na uniknięcie cukrzycy, zawału i chorób krążenia oraz dolegliwości związanych z sercem.
Powody motywacyjne są bez znacznie – każdy ma takie, jakie chce mieć i które najlepiej na niego oddziałują. Ważne jest tylko to, aby te powody były skuteczne i faktycznie pełniły stałą funkcję motywacyjną, nie pozwalając nam zrezygnować z diety i dotarcia do wyznaczonego celu.

Dodaj komentarz do wpisu